Daniel Kajzer – 2,45. Przy pierwszej bramce dla gości jeszcze dałoby się go wytłumaczyć, przy drugiej – nie ma takiej możliwości. Strzał głową w krótki róg bramkarza, przy którym w dodatku golkiper stoi, nie ma prawa skończyć swojej drogi w siatce.

Jakub Wawszczyk – 2,07. Zmieniony przez Mamrota w przerwie, bo choć na jego usprawiedliwienie mógłby działać fakt, że został wystawiony po przeciwległej stronie boiska niż jego nominalna, to jednak zostawiał zawodników gości zupełnie samych.

Bartosz Kwiecień – 1,86. Powolny, spóźniony, zjedzony przez Zdybowicza na śniadanie przy drugim trafieniu napastnika ,,brunatnych”.

Michał Marcjanik – 1,76. Ponosi winę przy obu golach dla bełchatowian w piątkowe popołudnie. Gra byłego stopera Empoli i Wisły Płock od kilku meczów woła o pomstę do nieba.

Adam Marciniak – 2,47. Kapitan Arki zachował w piątek najwięcej przyzwoitości spośród linii obrony. Nie można mieć większych zarzutów do jego gry w defensywie, ale przyzwyczaił kibiców do regularnego oskrzydlania akcji pod bramką przeciwnika, a w rywalizacji z GKS-em nie był w stanie przedrzeć się w okolice pola karnego Lenarcika.

Mateusz Żebrowski – 2,38. Dwa strzały, które mogły (pierwszy wręcz powinien, bo główkę prawoskrzydłowego z linii bramkowej wybijał stoper Michalski) przynieść żółto-niebieskim gola. Niestety próżno szukać większej liczby pozytywów.

Szymon Drewniak – 2,02. Bardzo łatwy do ,,ojechania” przez gości. Z przodu też nie pomógł drużynie. Od kilku kolejek środkowy pomocnik jest cieniem zawodnika, być może przydałaby mu się przerwa.

Dawid Markiewicz – 2,05. Niewidoczny, schowany, minimalistyczny w grze. Powrót po kontuzji jest dla 20-latka bardzo ciężki i mozolny.

Juliusz Letniowski – 3,18. Siódmy gol w lidze w tym sezonie po skutecznie egzekwowanym rzucie karnym… i to wszystko. Na przestrzeni całych 90 minut stateczny, schematyczny, czytelny, mało kreatywny.

Marcus da Silva – 4,48. Jeśli Arka miała w piątek jakiś jasny punkt, to był nim Brazylijczyk. Próbował akcji indywidualnych, próbował rozegrać z kolegami, poszarpał, powrzucał. Niczego konkretnego to nie przyniosło, ale skrzydłowy wyróżnił się na tle bardzo źle grającej drużyny.

Maciej Jankowski – 2,51. Fizycznie zupełnie zneutralizowany przez środkowych obrońców GKS-u. Szukał więc sobie miejsca, schodząc do skrzydeł czy cofając się do linii środkowej, ale w rozegraniu z kolegami był z kolei niedokładny.

Adam Danch – 2,75. Zmienił w przerwie Wawszczyka i przez całą drugą połowę grał na pozycji prawego obrońcy, czy wręcz wahadłowego, biorąc pod uwagę częstotliwość jego wycieczek pod pole karne przyjezdnych. Nie jest to jednak rzeczywistość, w której stoper odnajduje się najlepiej.

Mateusz Młyński – 3,73. Wniósł nieco ożywienia w poczynania ofensywne Arkowców w drugiej połowie – wywalczył rzut karny, oddał dwa dobre strzały na bramkę Lenarcika.

Rafał Wolsztyński – 2,32. Zmarnowana stuprocentowa sytuacja, w której po dośrodkowaniu Marciniaka podał piłkę w ręce bramkarza. Dobry strzał w doliczonym czasie gry z rzutu wolnego, ale przy szukaniu porównań obrazowych jego postawa w piątek stałaby bliżej zepsutej ,,setki” aniżeli uderzenia z końcówki.

Kamil Mazek – grał za krótko, by zostać oceniony.


Średnia ocen

7,45 – Kacper Krzepisz

6,53 – Patryk Soboczyński*

6,14 – Marcus da Silva

5,91 – Damian Ślesicki

5,88 – Arkadiusz Kasperkiewicz

5,75 – Daniel Kajzer

5,61 – Mikołaj Łabojko*

5,50 – Adam Danch, Juliusz Letniowski

5,37 – Mateusz Młyński

5,33 – Bartosz Kwiecień

5,31 – Kamil Mazek

5,23 – Mateusz Żebrowski

5,13 – Jakub Wawszczyk

5,12 – Szymon Drewniak

5,11 – Maciej Jankowski

5,06 – Adam Marciniak

5,00 – Adam Deja

4,67 – Dawid Markiewicz

4,02 – Michał Marcjanik

3,96 – Artur Siemaszko, Łukasz Soszyński*

3,54 – Rafał Wolsztyński

3,19 – Bartosz Boniecki*

*Soboczyński, Łabojko, Soszyński i Boniecki byli oceniani tylko w jednym meczu


Wybierani piłkarzem meczu

6 – Daniel Kajzer

2 – Juliusz Letniowski, Marcus da Silva

1 – Adam Marciniak, Mateusz Żebrowski, Kacper Krzepisz