Oficjalny komunikat klubu odnośnie liczby kibiców w spotkaniu z Sandecją, to 5407 – tyle osób stawiło się osobiście na stadionie w Gdyni. To słabszy wynik niż podczas pierwszego meczu w tym roku z Wisłą Płock, ale i tak jeden z lepszych w bieżącym sezonie (więcej widzów zgromadziły tylko starcia z Chojniczanką Chojnice i nieznacznie pojedynek z Okocimskim Brzesko). Zdecydowanie ciekawsza pod każdym względem (zarówno sportowym, jak i kibicowskim) będzie kolejna potyczka z GKS-em Katowice, która czeka nas 12 kwietnia (sobota).
Pierwsza minuta została poświęcona tragicznie zmarłemu Mariuszowi Bartnickiemu. Górka „poprosiła” cały stadion o symboliczną minutę ciszy - na sektorze pojawiła się kartoniada przedstawiająca krzyż, a chwilę później została rozwinięta sektorówka z wizerunkiem śp. Mariego z datą śmierci.
Stadion tradycyjnie już został należycie oflagowany. Na Górce znalazły się flagi poświęcone naszym zmarłym kibicom (również transparent śp. Ogórek), a także Super Arka Gdynia (Oksywie), Commando Arka Gdynia i Gdyńska Górka zawsze z Wami. Natomiast tym razem wzdłuż „Torów” oprócz flagi HFA znalazło się miejsce dla flag naszych fan clubów, które szczelnie wypełniły płot. Sektor gości co prawda świecił pustkami, ale nie oznacza to, że zabrakło kibiców z Nowego Sącza. Przyjezdni w ok. 20 osób zasiedli na naszych sektorach.
Jeśli chodzi o doping podczas sobotniej konfrontacji z Sandecją, to był na przyzwoitym poziomie. Nieco słabszy wydawał się w pierwszej połowie, ale sytuacja poprawiła się po przerwie, w czym pomogła piosenka „Arka… gol”, do której przyłączył się cały stadion. Wówczas czuć było atmosferę, której życzylibyśmy sobie w każdym spotkaniu, czy to w Gdyni, czy na wyjeździe. Niestety, głośny doping wzmagający się w samej końcówce nie był w stanie pomóc piłkarzom na tyle, by ci odnieśli zwycięstwo i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.