W początkowych minutach meczu Arka - Lechia prawą stroną rozpędził się Patryk Kun i był faulowany przez jednego z rywali. Do piłki dopadł obrońca Lechii, Błażej Augustyn i z premedytacją kopnął futbolówkę wprost w twarz pomocnika Arki. Na sytuację nie zareagował sędzia Daniel Stefański, nie zainterweniował również zasiadający za sterami systemu VAR Szymon Marciniak.
No cóż, jakoś nie mam wielkich wątpliwości, że Augustyn mógł kopnąć piłkę zupełnie inaczej #ARKLGD pic.twitter.com/57qlU3pG0g
— Maciej Sypuła (@MaciejSypula) 3 listopada 2017
Augustyn w dalszej części spotkania jeszcze kilkukrotnie był głównym bohaterem fauli i spięć na boisku, w cudowny sposób jednak zakończył mecz nawet bez żółtej kartki. Sytuacja z kopnięciem piłki w twarz Kuna teoretycznie mogłaby stać się przedmiotem analizy dla Komisji Ligi, ta musiałaby jednak uznać, że zdarzenie miało miejsce już po gwizdku sędziego (w przeciwnym wypadku można uznać, że zawodnik gości chciał ratować sytuację wybiciem piłki gdy ta była wciąż w grze). Obserwując jednak ostatnie decyzje podejmowane przeciw Arce mamy duże wątpliwości czy KL w ogóle zajmie się sprawą.