Arka - GKS 1:1 (Kuklis 80' - Zachara 81')
Arka: Maciej Szlaga - Marcin Bochenek, Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Piotr Tomasik - Jakub Kowalski, Tomasz Jarzębowski, Petr Benat (73' Radosław Pruchnik), Piotr Kuklis - Bartosz Flis (69' Piotr Kasperkiewicz) - Janusz Surdykowski (46' Marcin Radzewicz)
GKS: Jacek Gorczyca - Tomasz Rzepka, Adrian Napierała, Jacek Kowalczyk, Bartosz Sobotka - Jan Beliancin, Tomasz Hołota - Patryk Stefański (78' Bartłomiej Chwalibogowski), Daniel Chmiel (85' Damian Cholerzyński) Mateusz Zachara - Przemysław Pitry (90' Michal Farkas)
Żółte kartki: Kuklis, Bochenek - Napierała, Hołota, Zachara, Kowalczyk, Chwalibogowski
Pierwszy kwadrans należał do Arki, w której wyróżniali się bardzo aktywni Jakub Kowalski i Janusz Surdykowski. Niestety nasz zespół gasł z każdą minutą i oddawał inicjatywę ambitnym gościom. Najlepszą sytuację do zdobycia gola GKS stworzył sobie w 27 minucie. Beznadziejnego Omara Jaruna ograł łatwo Patryk Stefański, dograł na piąty metr, gdzie nabiegał Mateusz Zachara, jednak piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką bramki Macieja Szlagi. Arkowcy zlekceważyli ten sygnał ostrzegawczy i w kolejnych piętnastu minutach jeszcze dwukrotnie pozwolili gościom na zbyt wiele. Bramkę mógł zdobyć zwłaszcza Przemysław Pitry, jednak najpierw jego główkę przeniósł nad poprzeczką Szlaga, a później nasz bramkarza świetnie obronił jego strzał w krótki róg.
Drugą połowę lepiej rozpoczęła ponownie Arka, jednak najpierw podania bardzo aktywnego Kowalskiego nie wykorzystał Flis, a następnie Gorczycowa obronił groźne uderzenie głową... Hołoty. Ponownie dogrywał "Kowal". Arka z czasem zaczęła tracić impet i umiejętnie broniący GKS skupił się na wybijaniu naszego zespołu z rytmu. Jasne stało się, że jeśli tego dnia Arka zdobędzie gola to wyłącznie z przypadku i tak też się stało. Serię pomyłek zawodników Gieksy wykorzystał pięknym uderzeniem z powietrza Kuklis. Arka prowadziła jednak... krócej niż się cieszyła. Kontrę zainicjował Pitry, znalazł w polu karnym Zacharę, a ten nie powtórzył błędu z pierwszej połowy i znalazł drogę do siatki. Arkowcy starali się zdobyć zwycięską bramkę do samego końca, jednak ostatecznie GKS zdołał dowieść zasłużony remis.
To zatrważające, że w ciągu dwóch miesięcy profesjonalni zawodnicy mogą umieć przestać grać w piłkę i wzajemnie rozumieć się na boisku. W dzisiejszym meczu kłótniom nie było końca, a rozgrywanie stałych fragmentów gry należy zakatalogować pod hasłem "Kabaret". Przed Petrem Nemcem dużo pracy, aby doprowadzić Arkę do stanu z jesieni. Niestety można mieć wrażenie, że i sam trener w tym wszystkim powoli zaczyna się gubić, bo Arka po raz kolejny ostatnie pół godziny rozgrywa bez napastnika, a i nieustanne forowanie piłkarzy, którzy są całkowicie bez formy zaczyna powoli irytować...
Oceny piłkarzy Arki za mecz z GKS-em:
Szlaga 4 - Bochenek 4, Mazurkiewicz 4, Jarun 2, Tomasik 5 - Kowalski 7, Jarzębowski 3, Benat 1 (Pruchnik 2), Kuklis 6 - Flis 3 - Surdykowski 5 (Radzewicz 4)