Po 2. kolejce: Spłaszczona tabela

GKS Katowice - Zagłębie Sosnowiec 0:1 (Budek 24')

To był na mecz, na który czekano wiele lat. Słynny pojedynek Hanysów z Gorolami zakończył się wygraną tych drugich, a o wszystkim przesądził warszawiak - Konrad Budek. Zagłębie miało być czarnym koniem I ligi i na razie pod względem stylu gry robi największe wrażenie. Przy Bukowej momentami potrafiło zamknąć "GieKSę" na jej połowie jakby grało sparing z czwartoligowcem. Skład Zagłębia jest na tyle szeroki, że trenerzy mogli pozwolić sobie na pozostawienie na ławce rezerwowych Jakuba Araka. 6700 to oficjalna frekwencja, szczelnie zapełniony był także sektor gości.

Zawisza Bydgoszcz - MKS Kluczbork 2:3 (Drygas 52'k, Lewicki 65' - Kasperkiewicz 34', Deja 36', Nowacki 69')

Ciężki powrót Zawiszy do I ligi. W składzie zabrakło kluczowych graczy - Alvarinho i Micy (obaj, podobno, odmawiają gry), co było widoczne w efektywności poczynań ofensywnych. MKS przyjechał ze ściśle określonym planem działania i krok po kroku go realizował. Zwycięskiego gola strzelił mocno zapomniany Marcin Nowacki.

Chrobry Głogów - Pogoń Siedlce 1:1 (Michalec 32' - Bodziony 27')

Pierwszy punkt Pogoni, która otrząsnęła się po dwóch wysokich porażkach w pucharze z Arką i lidze z Dolcanem. Przypomniał o sobie Krzysztof Bodziony, który znów strzelił ładnego gola z dystansu. Wyrównał bohater początku poprzedniego sezonu Michał Michalec po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Na konferencji prasowej padały wytarte slogany o specyfice ligi i tym, że nie ma w niej słabych drużyn.

Bytovia Bytów - Olimpia Grudziądz 2:2 ( Jakóbowski 3', Surdykowski 73' - Kaczmarek 29'k, Pawela 61')

Remis "gospodarzom" uratował Janusz Surdykowski, który znów jest skuteczny u progu sezonu. Mecz odbył się w Grudziądzu, bo w Bytowie trwa instalacja masztów oświetleniowych. Trener Kafarski miał pretensje do działaczy Olimpii, że nie zgodzili się na zamianę gospodarza i rozegraniu meczu w Bytowie wiosną.

Stomil Olsztyn - Sandecja Nowy Sącz 2:2 (Aleksander 32's., Trzeciakiewicz 83' - Tarasenko 85', Aleksander 90')

Los skojarzył Stomil i Sandecją w I rundzie Pucharu Polski. Górą był Stomil, a do szybkiego rewanżu doszło w lidze. Tym razem wynik mógł pozostać nierozstrzygnięty, chociaż długi wydawało się, że gospodarze spokojnie wygrają. W ostatniej minucie dał jednak znać o sobie instynkt Arka Aleksandra, który znów gra w biało-czarnych pasach.

GKS Bełchatów - Chojniczanka Chojnice 2:1 (Bartosiak 82'k, Rachwał 90'k - Rybski 54')

Pechowo rozpoczął się sezon dla naszego rywala w Pucharze Polski. Po remisie w Legnicy, Chojniczanka udała się do spadkowicza z ekstraklasy i do 80 minuty wszystko układało się zgodnie z planem. Sędzia miał jednak inny pomysł na końcówkę meczu i w 82 minucie wymyślił rzut karny dla gospodarzy. W doliczonym czasie gry Łukasz Wroński ponownie upadł w polu karnym, a że GKS nie ma problemów z wykorzystywaniem "jedenastek" to zgarnął pierwsze punkty po spadku z ekstraklasy.

Miedź Legnica - Dolcan Ząbki 1:1 (Telichowski 32' - Jagiełło 68')

Na listę strzelców wpisało się dwóch byłych piłkarzy Arki. Obaj są w Gdyni wspominani niezbyt miło, ale dziś stanowią o sile swoich nowych zespołów. Co ciekawe, asystę przy golu Jagiełły zaliczył... bramkarz Dolcanu, który dalekim wykopem uruchomił niskiego skrzydłowego. Miedź grała od 73 minuty z przewagą zawodnika, ale nie potrafiła jej wykorzystać.

Wigry Suwałki - Rozwój Katowice 4:0 (Jarzębowski 12', Rafaļskis 41', Żebrowski 50', 68')

Efektowne zakończenie 2. kolejki w Suwałkach. Bohaterem meczu był Łukasz Moneta. Wypożyczony z Legii skrzydłowy asystował przy dwóch bramkach i co rusz siał popłoch w szeregach gości. Wynik otworzył Tomasz Jarzębowski, a podwyższali Maksim Rafalskis i Mateusz Żebrowski. Rozwój po wygranej w Grudziądzu, zderzył się boleśnie z ziemią, ale Suwałki to naprawdę trudny teren i niejeden zespół wyjedzie jeszcze z Bieguna na tarczy.

TABELA I LIGI, STRZELCY, ASYSTY, ŻÓŁTE KARTKI, CZERWONE KARTKI

Klasyfikacja kanadyjska I ligi: