Na Wzgórzu, wówczas Nowotki, autokar dopełnia się. Pierwsze rozmowy. Przeważa opinia, zresztą nie odbiegająca od obiegowych, że nie jesteśmy faworytem tego meczu. Odpalają pierwsze butelki. Na początek ohyda, Żubrówka. Zaczyna być wesoło, pierwsze śpiewy "..dziś Areczka gra sia la la la la, Puchar Polski ma sia la la la la.."

Wyższą szkołą jazdy było zrobienie rundy honorowej z flagą na obcym stadionie. Podczas derbów z Lechią w Gdańsku w 1974 r. znalazł się kamikadze, który samotnie z flagą Arki zrobił przebieżkę po bieżni. Cały stadion grzmiał, a on jak ten Forest Gamp - biegł i biegł :)

Na stadion SKS wybraliśmy się ok. godziny 11. Dojazd minął bez żadnych kłopotów. Pierwsza rzecz, która rzucała się w oczy to duża liczba policji. Po małych problemach z biletami, dostaliśmy się na stadion. Sytuacja na trybunach przedstawiała się następująco: Arka - ponad dwa tysiące, Bałtyk - ok. 300.

Gdy ja zaczalem jezdzic na wyjazdy w roku 1983..............[cholera jak ten czas leci....]bardzo czesto jezdzilismy do Walbrzycha i okolic gdyz w 2 lidze grało wtedy jeszcze Zaglebie Walbrzych -wtedy jeszcze zgoda Lechii,lub np. Piast Nowa Ruda...wtedy zawsze ladowalismy w Walbrzychu u ziomkow z Gornika.

 

Wszystkich, zarówno młodszych jak i starszych kibiców zapraszamy do relacji kibicowskich bez retuszu, upiększania, bez cenzury. Tak jak napisano je w oryginalnej wersji. Ponad 160 opisów meczów w Gdyni i wyjazdów z lat 1995-2002 oraz opisy  pisane przez kibiców Arki. Począwszy od lat 70-tych, aż po lata 90-te i pierwszą dekadę obecnego wieku, łącznie ponad 70 opisów! Ponadto tak wspaniałe wspomnienia jak ś.p. Que z lat 70-tych czy Veterana z finału Pucharu Polski 1979r.

 

Wszystko pod adresem WSPOMNIENIA

lub opisy pojedyńcze TUTAJ