Cracovia

Zaczynamy od ekipy Pasów, która po zeszłorocznych derbach Krakowa i nałożonych karach, zdecydowała o bojkocie meczów domowych przy ul. Kałuży. Tym samym interesująco zapowiadające się pojedynki ze Śląskiem Wrocław oraz Legią Warszawa przeszły bez echa. Podobnie zresztą jak kolejne dwa spotkania przyjaźni z Arką i Sandecją Nowy Sącz. Ponadto kibice Cracovii do końca sezonu (włącznie z 37. kolejką) przynajmniej oficjalnie nie będą mogli uczestniczyć w potyczkach wyjazdowych swojego zespołu – tyk samym KSC odpadły wyprawy do Białegostoku, Płocka i Szczecina. Obecna sytuacja może boleć, tym bardziej, że zawodnicy Cracovii w 2018 roku spisują się nadspodziewanie dobrze (15 na 21 możliwych do zdobycia punktów) i mają realną szansę na top 8.

Lech Poznań

W zgoła odmiennej sytuacji znajduje się kibolska ekipa Lecha, która zaliczyła w bieżącym roku wszystkie mecze wyjazdowe w bardzo dobrych liczbach, a i do frekwencji podczas spotkań ligowych w Poznaniu nie można się przyczepić – z małym wyjątkiem. Do Gdyni Kolejorz zawitał ok. 1500 osób. W Kielcach przy mocnym wsparciu KSZO, a także Cracovii w sektorze gości zasiadło ponad 500 fanatyków. Jeszcze lepiej załoga Lecha pokazała się w Warszawie przy ul. Łazienkowskiej, o czym świadczy liczba – 1512 osób (w tym ok. 300 kibiców ŁKS-u oraz delegacje KSZO, Cracovii i Arki), a także zaprezentowana oprawa w asyście pirotechniki. Oprócz stałej, wysokiej formy wyjazdowej, zainteresowaniem cieszyły się również spotkania przy ul. Bułgarskiej – a niespełna 29 000 osób podczas konfrontacji z Jagiellonią Białystok to trzeci najlepszy wynik w tym sezonie na polskich stadionach pod względem frekwencji (dwa pierwsze miejsca to mecze Lecha z Legią i Wisły Kraków z Legią). Mniej liczna publika była obecna na potyczkach z Pogonią Szczecin i Lechią Gdańsk, a także Śląskiem Wrocław (niecałe 4500 – środowy termin, mocno niesprzyjająca aura w całej Polsce).

 

Zagłębie Lubin

Siedem spotkań na swoim koncie ma także drużyna Zagłębia, z czego trzy w roli gospodarza i cztery na wyjazdach. Zdecydowanie najwięcej pozytywnych wrażeń dostarczyły dwa mecze – ten z warszawską Legią na własnym terenie oraz wyprawa do Zabrza. W przypadku starcia z  mistrzem Polski tradycyjnie dopisała frekwencja – blisko 10 000 osób (w tym dobre liczby m.in. ekip Odry Opole i Polonii Bytom), zadebiutowały nowe flagi, Przodek prezentował się efektownie – dzięki uprzejmości miejscowych w sektorze gości na zakazie zasiedli także fani Legii. Drugie spotkanie, o którym warto napisać coś więcej, to wizyta Miedziowych w Zabrzu ponad 500 osób (w tym przede wszystkim konkretne wsparcie bytomskiej Polonii – 217 osób), ubarwiona oprawą – machajki, ognie wrocławskie i strobo. Pozostałe wyjazdy to już dużo słabsza postawa Zagłębia (81 osób w Płocku, 25 w Niecieczy na meczu z Sandecją, a także 27 w Gliwicach), a także dużo niższa frekwencja podczas meczów w Lubinie z Arką i Lechią Gdańsk.

 

Gwardia Koszalin

Na drugim szczeblu rozgrywek swoje mecze rozgrywa Gwardyjka, której dopiero w minioną sobotę udało się zainaugurować występy w 2018 roku. Wcześniejsze mecze zostały odwołane z różnych przyczyn. 24 marca do Koszalina zawitała Olimpia Elbląg – wraz z nią jej kibice. Fani Gwardii zebrali się w kilkadziesiąt osób, wywiesili jedną flagę i transparent – „W całej Polsce pośmiewisko – był tu stadion, jest boisko”, odnoszący się do obecnej sytuacji związanej z obiektem KSG. Obecnie zespół Gwardii zamyka ligową tabelę, a wysoka porażka przed własną publicznością z Olimpią (1-5) nie może napawać optymizmem. Jednak światełko w tunelu jest, bo strata do bezpiecznego miejsca to tylko pięć punktów, a przypomnijmy, że zdecydowaną większość spotkań KSG rozegra w Koszalinie.

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski

Inauguracji rundy wiosennej nie doczekali się kibice KSZO. Trzy spotkania z udziałem Pomarańczowo-czarnych zostały odwołane z powodu złego stanu boiska. Tak było w Krośnie (mecz z Karpatami) i Jarosławiu (starcie z JKS-em), a także w Ostrowcu i tym samym pojedynek z Unią Tarnów nie doszedł do skutku. Miał to być naprawdę dobry – pod kątem kibicowskim start KSZO-ków, ale trzy naprawdę interesujące potyczki nie odbyły się. Kolejne spotkanie ekipa KSZO rozegra 31 marca ze Spartakusem Daleszyce.

Górnik Wałbrzych

Podobnie jak drużyna KSZO, tak i zespół Górnika nie miał możliwości wznowienia 4-ligowych rozgrywek. Zaplanowany na 17 marca mecz z Orłem Ząbkowice Śląskie został przełożony na 1 maja. Nie inaczej było w ostatnią sobotę - pojedynek z Sokołem Wielka Lipa także nie odbył się (nowy termin to 16 maja). Górnicy na obecna chwilę zajmują 8. lokatę. Ich szanse na awans do 3. ligi wydają się być bardzo ograniczone.

Polonia Bytom

Walcząca o powrót do 3. ligi bytomska Polonia w sobotę zainaugurowała ligę, odnosząc dziesiąte zwycięstwo (triumf nad rezerwami GKS-u Tychy) i obejmując prowadzenie w tabeli. Wcześniejszy mecz w Wodzisławiu Śląskim z Odrą w pierwotnym terminie został odwołany. Powód ten sam - zły stan boiska, natomiast jeszcze przed decyzją o braku możliwości gry, włodarze Odry wysłali informację do Bytomia, że mecz odbędzie się bez kibiców gości (remont... budynku).